Przywracamy świetność rezerwatu przyrody Kruczy Kamień, PL

Przywracamy świetność rezerwatu Kruczy Kamień – najważniejszego miejsca dla motyla niepylaka apollo w polskich Sudetach

Kruczy Kamień to rezerwat przyrody nieożywionej. Został utworzony w 1954 roku i obecnie ma powierzchnię 12,61 ha. Obejmuje zachodnie i południowo-zachodnie stoki Kruczej Skały (681 m n.p.m.) położonej w Dolinie Kruczej, w Górach Kamiennych. Przedmiotem ochrony rezerwatu jest interesująca forma intruzji trachitowej (odmiana porfiru pochodzenia wulkanicznego) w skałach osadowych Rotliegend. Obszar ten składa się ze stromych zboczy o wysokości dochodzącej miejscami do 30 metrów. Występują tu liczne formacje skalne, a w wielu miejscach powstają rozległe pola gruzu skalnego w wyniku kruszenia się skał porfirowych.

Większa część rezerwatu pokryta jest sztucznie nasadzonym lasem świerkowym. Pozostałą część pokrywa głównie roślinność naskalna, kserotermiczna, pionierska i łąkowa. Do ważniejszych siedlisk odnotowanych w rezerwacie należą ekosystemy o charakterze pontyjsko-panońskim, które tworzą mozaikę z murawami kserotermicznymi i naskalnymi. U podnóża skarpy występują rzadkie – subkontynentalne pery-panońskie siedliska zaroślowe Rhamno-Prunetea z licznymi płatami irgi całolistnej (jednej z największych w Sudetach) i roślin zielnych. Krzewom towarzyszą również murawy napiaskowe Festuco-Stipion Pannonic z gatunkami rozchodników, ważnymi dla motyla niepylaka apollo Parnassius apollo. Na rumowisku skalnym i w szczelinach skalnych wykształciły się siedliska o charakterze efemerycznym. Jest to ciepłolubna roślinność pionierska półek skalnych związku Alysso-Sedion klasyfikowana jako zespół Sempervivetum soboliferi. Ten typ siedliska jest bogaty w soczyste gatunki Jovibarba sobolifera, Sedum acre, Sedum maximum i Sedum album (sztucznie wprowadzone). Dwa ostatnie gatunki stanowią źródło pożywienia dla gąsienic motyla Apollo. Ekosystemy te ulegają stopniowej sukcesji, zarastając wyższą roślinnością, głównie trawami i bylinami, a następnie krzewami i drzewami. U podnóża rezerwatu znajdują się siedliska bogate w rośliny nektarodajne: płaty muraw kserotermicznych i roślinności zielnej, a dalej bujna i gęsta roślinność łąkowa złożona głównie z gatunków Centaurea i Cirsium .

Do rzadkich gatunków roślin, w tym prawnie chronionych w Polsce, należą: endemiczna forma morfologiczna Viola porphyrea, Cotoneaster integerrimus, Festuca pallens, Lilium martagon, Digitalis grandiflora, Melampyrum sylvaticum, Antennaria dioica i Asplenium septentrionale.

W rezerwacie stwierdzono występowanie bogatej fauny owadów, zwłaszcza motyli. Największe znaczenie miał jednak zawsze występujący tu lokalny podgatunek motyla niepylaka apollo Parnassius apollo silesianus. Motyl ten wyginął na początku XX wieku, a obszar Gór Kruczych był jednym z ostatnich miejsc jego występowania na Dolnym Śląsku. Pierwszą udaną próbę reintrodukcji gatunku w rezerwacie podjęto już w latach 90. ubiegłego wieku, a motyle utrzymały się na tym terenie przez ponad 10 lat. Reintrodukcję kontynuowano w XXI wieku, kiedy to rozpoczęto hodowlę w ramach projektu Fundacji Ekorozwoju, Karkonoskiego Parku Narodowego i Parku Narodowego Gór Stołowych, która obecnie jest kontynuowana w ramach projektu Apollo2020. Zadbano również o samo siedlisko. Niestety od ostatnich działań ochronnych w rezerwacie minęły lata. Nasłonecznione stoki ponownie zarosły krzewami i podrostem drzew. Siedliska ciepłolubne zostały zacienione, a osuwiska zaczęły tracić swój dynamiczny charakter.

Tej zimy Klub Przyrodników przeprowadził w rezerwacie działania ochronne, które pomogą zachować, a miejscami przywrócić jego swoisty urok. Na powierzchni ok. 1,7 ha usunięto krzewy (z wyjątkiem irgi), a także podszyt drzew, w tym kilka większych okazów, których nasiona rozprzestrzeniają się po stokach Kruczego Kamienia wzmacniając proces sukcesji. Naszym kolejnym celem jest utrzymanie efektów tych działań i powstrzymanie odrastania ściętych krzewów i drzew poprzez wypas kóz.

Wiosną w rezerwacie można zobaczyć gąsienice niepylaka apollo, które wykluły się z jaj złożonych przez motyle w ubiegłym roku, a każdego lata na stokach rezerwatu i na łące u jego podnóża rozgrywa się na naszych oczach spektakl filuternie latającego motyla niepylaka apollo. Naszym marzeniem jest utworzenie w rezerwacie stałej populacji tego gatunku, która będzie potrzebowała jedynie naszej pomocy przy wycince krzewów.

Misja ratunkowa dla Parnassius Apollo trwa w Czechach

W zeszłym roku naszemu czeskiemu partnerowi ČSOP Hradec Králové udało się oświetlić (nie tylko) ponad hektar gęsto zarośniętego skalistego terenu dla Parnassius apollo, który był pokryty nieprzeniknionymi drzewami i zaroślami o wysokości do 15 metrów. Na tym jednak nasze wysiłki się nie skończyły! Dzięki długoterminowemu wsparciu Fundacji Škoda Auto i partnerstwu z administracją KRNAP, tej zimy udało nam się otworzyć obszar, który jest teraz dwa do trzech razy większy niż niektóre miejsca, w których Apollo wciąż żyje na Słowacji lub w Polsce.

Praca jest naprawdę ekstremalna i niebezpieczna, a w niektórych miejscach trzeba dosłownie czarować na linie. Dzięki projektowi Krakonoš Gardens udało nam się zakupić specjalny sprzęt, który pozwala nam bezpiecznie dotrzeć nawet do najbardziej niedostępnych miejsc.

A to jeszcze nie wszystko. Do tej pory skupiliśmy się tylko na jednej głównej lokalizacji, ale w nadchodzącym okresie zaczniemy przygotowywać drugi dom dla Króla Motyli, który znajduje się w pobliżu. Przeszliśmy również szczegółowo okolicę, mapując występowanie zarówno roślin żerujących, jak i nektarowych, a także okoliczne łąki i potencjalne korytarze, które mogą służyć jako sieć odskoczni dla Apollo. Są to tego rodzaju mikrosiedliska, które pomagają królowi motyli przekroczyć drogę podczas podróży do nowego domu lub partnera. Przypomina to trochę wyobrażanie sobie kamieni, których używasz do przeskakiwania z jednego brzegu rzeki na drugi.

Z niecierpliwością czekamy, aż to miejsce zacznie pachnieć i brzęczeć. W ubiegłym roku odnowione tereny skalne przyciągnęły już różne gatunki kwitnących roślin i owadów, które wcześniej nie miały tu wystarczająco dużo miejsca i światła, w tym na przykład ćmę szerszenia przywiązaną do ostrokrzewów lub Zygaena ephialtes, która była znana po czeskiej i polskiej stronie Karkonoszy tylko z jednego miejsca, chociaż w przeszłości była tu powszechna. A dzięki nowym znaleziskom rzadkich motyli w ubiegłym roku nie ulega wątpliwości, że działania mające na celu powrót Parnassius apollo pomagają przetrwać kilku najrzadszym gatunkom motyli w Karkonoszach, takim jak modraszek nareczniczek i modraszek nareczniczek.

Parnassius apollo, jak nazywa się tego dużego motyla górskiego od imienia boga Apolla, stoi dziś w obliczu wielkich trudności. Jego liczebność gwałtownie spada w całej Europie Środkowej z powodu pogarszających się warunków w jego naturalnym środowisku, na które wpływa zarówno działalność człowieka, jak i zmiany klimatu. Nawet we wspomnianych wcześniej miejscach w Polsce i na Słowacji nie kwitnie, głównie z powodu porzucenia tradycyjnych praktyk rolniczych, w których nadmiar i rozrastanie się roślin były regulowane głównie przez wypas zwierząt. W ubiegłym roku liczebność Parnassius apollo spadła nawet o 90%. Projekt ten może zatem odegrać kluczową rolę w zachowaniu środkowoeuropejskiej puli genowej tego kultowego gatunku i utrzymaniu populacji tego motyla w naszym regionie.

Gąsienice następnego pokolenia Parnassius apollo wykluły się z jaj w hodowli ratunkowej kilka tygodni temu, a teraz są ich setki. Właściwy wylęg motyli może nastąpić w czerwcu, po czym planujemy pierwsze eksperymentalne wypuszczenie samców w karkonoskich miejscach, w których miały miejsce prace terenowe wspomniane w zeszłym roku. Przekształcanie siedliska zgodnie z tak zwanym „ludzkim poglądem” nie ma większego sensu, nawet jeśli jesteśmy przekonani o słuszności naszych wysiłków. Obserwując pewne cechy behawioralne motyli, które mogą one zademonstrować bezpośrednio w terenie, możemy uczyć się na niepotrzebnych błędach i kierować nasze wysiłki we właściwym kierunku.

Sezon outdoorowy w Austrii oficjalnie rozpoczęty!

Śnieg zaczął topnieć w Alpach, co oznacza, że sezon prac na zewnątrz dla motyla Apollo w austriackich siedliskach może się oficjalnie rozpocząć. Z wielką pomocą wolontariuszy, austriacki zespół (EWS) rozpoczął kluczowe zadanie usuwania zanieczyszczeń w dwóch siedliskach motyla Apollo – Lofer w Salzburgu i Fieberbrunn w Tyrolu.

Przy ciepłej i słonecznej pogodzie skupiliśmy się na usuwaniu zarośniętych krzewów i drzew, aby odsłonić skaliste zbocza pod nimi. Te skaliste zbocza są niezbędne do przetrwania gąsienic Apollo, ponieważ zapewniają im idealne środowisko do rozwoju. Odsłonięte zbocza są idealne do wzrostu rozchodników, które są głównym źródłem pożywienia dla gąsienic. Utrzymanie tych obszarów wolnych od nadmiernego wzrostu krzewów jest ważne dla utrzymania odpowiedniego siedliska dla gąsienic.

Oprócz naszych wysiłków związanych z usuwaniem ziemi, posadziliśmy różne gatunki rozchodników(Sedum sexangulare i Sedum album), aby zapewnić gąsienicom mnóstwo pożywienia. Ten krok jest niezbędny, aby gąsienice mogły wyrosnąć na zdrowe poczwarki i ostatecznie przekształcić się w imagines. Aby wesprzeć dorosłe motyle, zasialiśmy również nasiona roślin produkujących nektar, zapewniając dostępność źródeł nektaru, gdy motyle się pojawią.

Najważniejszym wydarzeniem dnia było odkrycie licznych gąsienic Apollo w siedlisku. W Lofer, Salzburg. Widzieliśmy je aktywnie pełzające i żerujące na roślinach rozchodnika, co było ekscytującym potwierdzeniem, że nasze działania ochronne już przynoszą efekty.

Podczas naszej pracy mieliśmy przyjemność spotkać się z grupą dzieci i ich nauczycielem. Dzieci chętnie dowiedziały się o motylach Parnassius apollo, ich roślinach żerowiskowych i naszych działaniach na rzecz ochrony przyrody. Ich entuzjazm i ciekawość po raz kolejny utwierdziły nas w przekonaniu, jak ważne jest zaangażowanie i edukacja młodego pokolenia w zakresie ochrony środowiska.

Patrząc w przyszłość, jesteśmy podekscytowani resztą sezonu wiosennego i letniego. Będziemy kontynuować nasze wysiłki na rzecz utrzymania i poprawy siedlisk, zapewniając motylom Apollo dobrze prosperujące środowisko.

Nowy dom dla Apollo w Karkonoszach

W czerwcu Karkonosze na krótko stały się domem dla bardzo rzadkiego motyla Apollo. Motyl ten jest reliktem epoki lodowcowej, a jego naturalne środowisko składa się z nasłonecznionych górskich skał z obfitością kwitnących roślin. Zniknął z czeskiej przyrody prawie sto lat temu z powodu utraty swojego naturalnego środowiska. Obecnie motyl apollo stoi w obliczu bezpośredniego zagrożenia nawet w naszych sąsiednich krajach: w słowackich i polskich Karpatach lub austriackich Alpach. Spadek ich liczebności jest również przyspieszany przez zmiany klimatyczne, ponieważ jest dla nich po prostu za ciepło.

Nasi obrońcy przyrody starają się odwrócić ten spadek populacji poprzez zachowanie pierwotnych siedlisk, ale pracują również nad stworzeniem nowych, zapasowych środowisk. Takie miejsce powstało właśnie w Karkonoszach. Od sierpnia 2022 r. prowadzone są intensywne prace mające na celu oczyszczenie skał, które posłużą jako siedlisko zastępcze dla tych kultowych motyli. Wkrótce potem w okolicy pojawiło się wiele kwitnących roślin, a wraz z nimi motyle, takie jak krytycznie zagrożony mały niebieski motyl w Karkonoszach, jaskółczy ogon, purpurowy cesarz i liczne pierścienice.

Nadszedł czas, aby miejsce to zostało przetestowane przez jego przyszłych mieszkańców. W tym celu wypuszczono łącznie 100 samców z programu hodowli ratunkowej, którzy spełnili już swoją rolę reprodukcyjną, aby dożyć tu swoich dni. Dlaczego tylko samce? Gdy każdy samiec zapłodni samicę, nie ma już żadnego celu w hodowli, podczas gdy samice nadal muszą składać jaja dla następnego pokolenia i są niezbędne do utrzymania populacji. Gdyby wypuszczenie nie powiodło się, nic by nam nie pozostało, gdybyśmy wypuścili całą populację. Przed wypuszczeniem motyle zostały ponumerowane markerem, zarówno w celu monitorowania, jak i zmniejszenia ich wartości dla potencjalnych kolekcjonerów.

Nasza metoda wypuszczania wyłącznie samców spotkała się ze sceptycyzmem wkrótce po jej upublicznieniu. Pojawiły się spekulacje, że samce będą poszukiwać samic i opuszczać teren, wypaczając nasze wyniki. Dziś przetworzyliśmy dane z wielokrotnego monitoringu eksperckiego i możemy potwierdzić, że teorie te nie były prawdziwe. Nawet w naturze samce motyli naturalnie wykluwają się kilka dni wcześniej niż samice i muszą na nie czekać. Samce zachowywały się całkowicie normalnie na miejscu przez trzy tygodnie regularnego monitorowania, bez obserwowanych „lotów” poza miejsce i pozostawały dość żywotne przez długi czas.

Motyle wykazywały swoje typowe zachowanie, w tym aktywne patrolowanie, walki terytorialne z innymi samcami, a co najważniejsze, rozprzestrzenianie się po całym terenie i równomierne zajmowanie całego obszaru z częstym kontaktem między sobą. Jest to dla nich kluczowe, ponieważ, jak wielokrotnie obserwowano w praktyce, zjawisko to prowadzi do silniejszego przywiązania motyli do miejsca. Mówiąc po ludzku, ich logika mówi: „Jest tu wiele innych motyli, więc musi być też więcej samic, a to mi się podoba”. Oczywiście w tym przypadku nieco oszukaliśmy biedne samce. Pozytywne wyniki monitoringu wskazują jednak, że Apollos nie połapał się w naszym podstępie.

Podsumowując, monitoring wykazał absolutnie świetne wyniki, więc możemy uznać część projektu dotyczącą zarządzania dorosłymi osobnikami za udaną (choć jeszcze nie zakończoną!). To jednak nie koniec historii, ponieważ nadal należy zapewnić wystarczającą ilość miejsca dla roślin żywicielskich motyli Apollo. Jest to kolejny powód, dla którego nie wypuściliśmy jeszcze motyli w całości; wszystko musi być idealne, aby ten wymagający motyl mógł się rozwijać w Karkonoszach.